The lost City 1992

elemelek

Bardzo dziwny koncert. Powiedziałbym, że nudny. Muzyka Jarre'a bez grającego Jarre'a. Tyle pracy, pieniędzy a w efekcie oglądamy oświetlone plenery, ruiny i ustawione konstrukcje. Jak dla mnie to ciekawostka raczej niż "pełnokrwisty" koncert Mistrza. Miał ktoś okazję obejrzeć ten koncert?

alberto

Niestety, z tego koncertu kojarzę tylko tą fotkę [link widoczny dla zalogowanych]
A Jarre naprawdę nie grał, czy masz na myśli PB Question

elemelek

Nie grał, siedział gdzies sobie na widowni i zapewne sączył martini Wink

To bardziej widowisko w stylu "obraz i dźwięk" niz koncert.

Poniżej parę zrzutów, niestety, moja kopia koncertu jest nie najlepsza, to rip z kasety vhs.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

alberto

Dzięki za info Wink

Rzeczywiście dziwny koncert, jawny playback Mr. Green

Rafik1

Mam koncert w dosyc dobrej jakości i przyznam ,że nawet fajny Smile

.Jean tak naprawdę jakiś miesiąc przed pokazem skomponował muzykę specjalnie na to widowisko.W czasie koncertu ( a właściwie były 3 Wink

) zajmował się wizualizacjami z jakimś innym facetem Smile

. Ogónie to nawet fajny pokaz Smile

.

PS.Przepraszam ,że się czepiam ,ale w topicu pisze lost city 1993 ,a pokazy odbyły się w grudniu 1992 roku .

Olcia

Też wolę jak MISTRZU gra... Smile

elemelek

Topic poprawiony Wink